Jak mieć dobrą formę, pracując przy biurku? 3 kluczowe zasady.
- By : Everest-fitness.pl
- Category : Ćwiczenia
- Tags: dieta
Praca biurowa z pewnością nie jest dla każdego- niektórzy z nas po prostu wolą ruch, albo zbyt szybko męczą się, wykonując pracę umysłową. Ci, którzy wybrali jednak ten sposób zarabiania na życie, muszą pamiętać, że sprzyja on nadwadze i chorobom układu krążenia, więc warto podjąć pewne kroki, by do tego nie dopuścić. W tym artykule zwięźle przedstawię 3 metody, które pozwolą Ci nieco „odmłodzić” swoje ciało i zadbać o nie, w przypadku gdy pracujesz, siedząc. Myślę, że nie są to zbyt wymagające lub radykalne kroki- poza tym nie musisz wprowadzać wszystkich od razu.
Jeśli chcesz wyrobić zdrowe nawyki, działaj powoli- najpierw wykształć jeden nawyk, a po jakimś czasie drugi- w ten sposób z dużą pewnością zostaną one z Tobą na stałe. Oto zatem 3 sprytne sposoby na dobrą formę, nawet gdy nie masz zbyt wiele czasu na siłownię.
1. Jedz sałatki Warzywa z reguły są niskokaloryczne, a przy tym mają dużą objętość- właśnie z tego powodu osoby, które dbają o formę, powinny ich jeść jak najwięcej.
Gdy do miski wrzucisz 4 pomidory, 6 kubków sałaty i zalejesz to 4 łyżeczkami oliwy z oliwek, otrzymasz 700 gramów pokarmu i jedynie 280 kcal. Porównaj to z burgerem z pewnej popularnej sieciówki, którego waga wynosi ledwie 210 gramów, a znajdziemy w nim aż 540 kcal i już wiesz, o czym mówię- z sałatki otrzymujesz prawie 2 razy mniej kilokalorii i zjadasz przy tym ponad 3 razy więcej pokarmu!
Oczywiście ciężko byłoby zjeść na raz sześć kubków sałaty, ale to tylko przykład- sałatki mogą być naprawdę różne- w internecie aż roi się od smacznych, a zarazem zdrowych przepisów. Staraj się jeść sałatki szczególnie z rana i wieczorem, bo są bardzo lekkie i Twój organizm nie wkłada w ich strawienie zbyt wiele energii, a więc nie czujesz „zamulenia” i senności, jak na przykład po tłustych posiłkach.
2. Łącz przyjemne z pożytecznym Ostatnio, co mnie cieszy, wiele osób wspomina o ciekawym patencie na trening, czyli bieganiu (lub spacerowaniu) w miejscu podczas oglądania filmu lub serialu w TV- stosuję tę metodę od dawna i moim zdaniem naprawdę super się sprawdza, a powody są trzy.
- Po pierwsze- wiele osób wmawia sobie, że nie ma czasu na aktywność fizyczną (ale na oglądanie serialu już tak). Jeśli więc serial jest ważniejszy, niech jego oglądanie również będzie treningiem- wystarczy wstać z kanapy i trochę poprzebierać nogami- w ten sposób nie musisz nawet mieć czasu na trening, a i tak zrobisz trening.
- Po drugie siedzenie na kanapie samo w sobie nas rozleniwia i zauważysz, jeśli zaczniesz stosować ten patent, że po marszu w trakcie oglądania czegoś, czujesz się dużo lepiej, niż po siedzeniu, a co za tym idzie- masz więcej energii do działania i więcej motywacji do dbania o siebie.
- I po trzecie- nie każdy lubi trenować. Dla wielu jest to wręcz udręka i modlą się w duchu, by trening jak najszybciej się skończył. Gdy robisz w gruncie rzeczy co innego, czyli oglądasz film lub serial, nawet nie zauważasz, jak szybko mija czas, podczas którego spalasz kalorie.
Oczywiście pewnie niektórzy wmawiają sobie, że po całym dniu siedzenia za biurkiem są zbyt zmęczeni na trening, ale to guzik prawda- to właśnie brak ruchu męczy nas najbardziej! Człowiek od zarania dziejów robił tysiące kroków dziennie i nasze organizmy wręcz się tego domagają. Zmuś się kilka razy, a zobaczysz, jak potężne efekty za tym idą i kanapa pójdzie w odstawkę.
3. Postaw na błonnik Są różne diety, a każda z nich obiecuje te same, spektakularne efekty odchudzające.
Oczywiście możesz próbować tych wszystkich diet, bo pewnie któraś na Ciebie podziała, jeśli oczywiście znajdziesz dość silnej woli, by na diecie cud wytrzymać. Możesz też jednak postawić na zdrowy rozsądek. Moim zdaniem wystarczy jeść mądrze, a żadna wymyślna dieta nie będzie potrzebna. Tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że takie diety często są niedoborowe, bo zakładają eliminację określonych produktów z jadłospisu, albo zbyt trudne- bo musisz uważać na wszystko, co jesz. Zapewne spotkaliście się już w internecie z reklamami cudownych środków, które mają za zadanie przyspieszyć waszą przemianę materii, a dzięki temu działać odchudzająco. Ekstrakt z chilli, zielonej kawy, pieprzu czarnego, gorzkiej pomarańczy, zielonej herbaty- owszem, działają, ale w bardzo niewielkim stopniu. Poza tym większość z nich jest droga jak diabli!
Dlaczego nikt nie wspomina o błonniku, który znajduje się w bardzo wielu produktach, a z Twojej przemiany materii zrobi rakietę?
Nie wiem. Błonnik ma naprawdę mnóstwo właściwości prozdrowotnych, począwszy od spowalniania absorpcji cukru i hamowania absorpcji tłuszczów, przez ochronę przed wrzodami żołądka i odżywianie flory jelitowej, na wiązaniu toksyn skończywszy. Przede wszystkim jednak przyspiesza on perystaltykę jelit, dzięki czemu wchłaniasz nieco mniej kilokalorii i szybciej pozbywasz się szkodliwych produktów przemiany materii. O wysokie spożycie błonnika zadbać powinny w szczególności osoby, które mają wolną przemianę materii, na przykład na skutek siedzącego trybu życia. Możesz to poznać po rzadkich wyróżnieniach (rzadziej niż raz dziennie) i skłonności do tycia. Sałatki, które przytoczyłem w punkcie numer 1, są doskonałym źródłem błonnika. Oprócz tego warto spożywać jak najwięcej kasz, orzechów i roślin strączkowych. Unikaj z kolei produktów ciężkostrawnych, albo przynajmniej je trochę ogranicz. Należą do nich produkty wysoko przetworzone, mięso, grzyby, kapusta i jaja. Świetnym zamiennikiem tych produktów są soczewica, ciecierzyca, fasola czy soja, które oprócz dość pokaźnej ilości białka, mają też sporo błonnika i są lekkostrawne. Dieta jest naprawdę ważnym czynnikiem, który wpływa na Twoją wagę, ale także na samopoczucie, poziom energii w ciągu dnia, a nawet inteligencję.
Zadbaj o to, by była możliwie jak najzdrowsza, a tak jak mówiłem- to nie kwestia radykalnych, trudnych zmian, tylko raczej małych kroczków. Błonnik do diety wprowadzaj stopniowo, bo nagłe zwiększenie jego ilość będzie skutkować częstym wypróżnianiem się. Na śniadanie jedz owsiankę zamiast kanapek czy jajecznicy. Do pracy zabieraj napakowane warzywami lunchboxy. Obiad niech w większości składa się z kaszy i surówki, a obok jak najczęściej niech widnieją strączki. Kolacja też powinna być lekkostrawna- dobrym pomysłem będą, oprócz sałatek, koktajle owocowe z siemieniem lnianym, orzechy, lub całe owoce. Możesz też poszukać wegańskich przepisów w internecie- o ile na temat samego weganizmu zdania są podzielone, tak posiłki wegańskie to w większości przypadków błonnikowe bomby, także od czasu do czasu warto dać im szansę. Oczywiście nawet najlepsze zmiany i nawet tona błonnika (przesada z błonnikiem nie jest wskazana, tak swoją drogą) nie dadzą dobrych rezultatów, jeśli nadal będziesz mieć niezdrowe nawyki takie jak przejadanie się, częste sięganie po słodycze, czy regularne wychodzenie na miasto, by zjeść fast foody.
Raz na miesiąc, może nawet raz na tydzień- jasne, wszystko jest dla ludzi. Ale jeśli podświadomie czujesz, że robisz coś za często i się za to obwiniasz- po prostu przestań to robić. Dobrze działa metoda zastępowania starych nawyków nowymi, więc na przykład jeśli do każdej porannej kawy do tej pory jadłeś pączka lub słodką bułkę, zacznij jeść od teraz jabłko lub owsiankę jabłkowo-cynamonową, posłodzoną ksylitolem. Wiem, że to nie takie proste i nie takie smaczne jak pączki, ale zmuś się kilka razy, a potem, gdy wejdzie Ci to w nawyk- będziesz to robić automatycznie. Mam nadzieję, że przedstawione tutaj porady pomogą Ci zyskać naprawdę dobrą formę i poczujesz się znowu świetnie w swoim ciele, bo z pewnością każdy na to zasługuje. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia!